Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Nieraz tych kroków
jest tyle, że przestajemy je zliczać. Każdy krok jest nową
historią, nową decyzją do podjęcia zaryzykowaniem stracenia
równowagi i upadkiem. Każdy krok jest cudem, mimo że tak łatwo umyka
nam w monotonii dnia.
Można wiele mówić o pielgrzymce o bąblach na nogach, bólu mięśni,
spaleniu słońcem czy przemoczeniu deszczem, ale to się nie liczy u
celu drogi. Liczy się to co niesiemy w bagażu naszego serca, tych
wszystkich spotkanych ludzi, te wszystkie historie życia, intencje nam
powierzone. Najważniejsze jest jedno to jak ta droga przemieniła nas,
czy jesteśmy już lepszymi ludźmi.
Dziś droga na Jasną Górę się kończy, nie kończy się droga życia.
o. Damian Duda OP
15 lipca 2024, 20:12